Aby ugasić pożar - należy w pierwszej kolejności odciąć dopływ tlenu do ognia.
W przypadku pomieszczeń zamkniętych - jest to bardzo proste.
Wystarczy zatkać wentylację, a ogień wyczerpie cały zapas tlenu i wygaśnie.
Gdy nie da się całkowicie zamknąć dopływu powietrza - to wystarczy wtłoczyć do palącego się obiektu - jeden z gazów gaśniczych:
Azot
Argon
Dwutlenek węgla
Są one cięższe od powietrza i dlatego nie będą uciekały gdzieś w górę, ale opadną na spód.
Wystarczyło podjechać cysterną pod każdy z wypalanych budynków i przetłoczyć jeden z gazów gaśniczych od góry.
Nie było żadnych przeszkód urbanizacyjnych - by największa cysterna podjechała pod tlące archiwa budynki.
Nawet - gdyby taki gaz miał być ściągnięty z Hiszpanii, czy Uralu (wtedy nie było jeszcze wojny), wystarczył na to jeden dzień.
Na poniższym filmie widać - jak POZOSTAWIONO OTWARTE wszystkie szczeliny i kanały wentylacyjne, aby świeże powietrze napływało do ognia.
Przy ówczesnej temperaturze otoczenia minus kilkanaście stopni - dawało to doskonałe warunki do wypalania Archiwów.
A jak widać dalej - co jakiś czas wchodził do wnętrza Strażak i sprawdzał; czy wszystko się dobrze wypala!
A może nie tylko sprawdzał?
Istnieją kamery inspekcyjne wytrzymujące temperaturę 2200 stopni.
Można było wpuścić taką kamerę i nie wyburzać ściany - by polepszyć dopływ tlenu do ognia.
Tylko, że nie znam kamer, które noszą ze sobą zapalniczkę...
Gdyby przyjąć, że polska Straż Pożarna nie dysponuje gazami gaśniczymi - to można było je natychmiast ściągnąć- z zagranicy.
W najgorszym wypadku można było ugasić wszystko wodą - co na wczesnym etapie pożaru wywołałoby stosunkowo niewielkie straty materiałów archiwalnych.
Ale czekano na wypalenie się większości Archiwów - by dopiero na koniec polać je wodą.
Cała moja dywagacja byłaby bezwartościowa - gdyby okazało się, że w budynkach Archiwum podłożono któryś z materiałów palnych bez dostępu powietrza - na przykład Magnez - lub Lit.
ale to pozostawiłoby wyraźne ślady chemiczne.
Tymczasem Prokuratura do dnia dzisiejszego "nie zna" przyczyny pożaru Archiwum Miejskiego w Krakowie.