Agencja Artystyczna PepperMint zaprasza na kolejny wernisaż w Hotelu Best Western (Opolska 14A), już 28 lipca (piątek), o godz. 19. Tym razem, we foyer hotelu, będzie można zobaczyć wystawę inspirowaną losem zwierząt w dzisiejszym świecie, „Lassie, nie wracaj”. Autorką wystawy jest Olga Kiełek, młoda, zdolna artystka. Absolwentka Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dla której sytuacja zwierząt nie jest obojętna, a sztuka daje możliwość wyrażania uczuć związanych z ich cierpieniem i zabrania głosu sprzeciwu wobec częstej dzisiaj sytuacji znęcania się nad nimi.
„Lassie wróć”, a może lepiej nie wracaj? Tytuł wystawy jest dwuznaczny. Z jednej strony przypomina czasy, kiedy całą rodziną zasiadało się przed telewizorem i z paczką chusteczek w garści bacznie śledziło losy psich bohaterów. Komenda „nie wracaj”, potraktowana pół żartem, pół serio, zapowiada tematykę wystawy, która dotyczy cierpienia zwierząt w kontekście sztuki. Sztuka krytyczna, tym mianem można określić działania artystki. Główne tezy sztuki krytycznej, to krytyka instytucji, zjawisk, walka z systemem, zwrócenie uwagi na istotę problemu.
Tak o wystawie i inspiracji do jej stworzenia mówi sama artystka:
Od zawsze interesowała mnie sytuacja zwierząt wobec człowieka. Ich los nigdy nie był mi obojętny. To, że od najmłodszych lat otaczało mnie wiele zwierząt, z pewnością wpłynęło na moje dzisiejsze postrzeganie, nastawienie i wrażliwość wobec nich. Gdy stawiałam pierwsze kroki w dziedzinie rysunku, podczas wykonywania szybkich szkiców, to właśnie moje psy były najwytrwalszymi modelami. Potem przyszedł czas na akademickie ćwiczenia, naukę przedstawiania postaci ludzkiej, akty, portrety, a mimo to szkicowniki zawsze były pełne przedstawień zwierząt, nad którymi pracowałam z ogromną przyjemnością. Z biegiem czasu zaczynałam tworzyć różnego rodzaju kompozycje, będące hybrydami zwierzęcych tkanek, a sukces tych działań (praca dyplomowa) utwierdził mnie w przekonaniu, że świat zwierząt jest interesującym tematem działań artystycznych. Można powiedzieć, że wtedy zaczęła się moja przygoda w roli „animalisty”.
Zapraszamy z pupilami!
|