Lepsze jutro było wczoraj
według "Hamleta", "Antoniusza i Kleopatry", "Jak wam się podoba", "Makbeta", "Ryszarda III", "Króla Leara", "Koriolana" oraz "Sonetów" Williama Szekspira
inscenizacja: Błażej Tokarski
Gertruda: Joanna Dryś
Poloniusz: Edward Kolasa
Hekate: Małgorzata Niemiec
Horacjo: Piotr Piksa
Ofelia: Dominika Sułtan
Klaudiusz: Jakub Warzocha
Hamlet: Sebastian Wojdyło
Laertes: Maciej Wróbel
Audrey: Marta Zaborska/Kaja Waśniewska
W „Hamlecie” Teatru74 zabraknie monumentalnych solilokwiów głównego bohatera. Ci, co przegrali życie, zanim je zaczęli, nie mogą sobie pozwolić na luksus uzewnętrznianych introspekcji. Czego nie usłyszycie w przedstawieniu? Nie padną słowa o tym, że „Dania jest więzieniem”, ani o tym, że w tym szaleństwie jest metoda; Hamlet nie odpowie również Poloniuszowi, że czyta „słowa, słowa,słowa”...
Przede wszystkim jednak nie zapyta czy „być, albo nie być”.
Takie pytanie zadawane przez przeklętego księcia jest niemożliwe w przedstawieniu Błażeja Tokarskiego. Dla mieszkańców jego Elsynoru oczywistym jest, że taka alternatywa tak naprawdę nie istnieje. Hamlet – a z nim całe jego pokolenie – dobrze wie, że nie ma możliwości „bycia”. Historia dawno już się skończyła: wielkie czyny, porywy serca i heroiczne poświęcenia już się dokonały, zostały zagarnięte przez poprzednie pokolenia. A młodym nie zostawiono w spadku niczego, poza obietnicami - niemożliwymi do spełnienia. Hamlet i inni nie mogą zaistnieć naprawdę, mogą jedynie planować, nigdy nie dopełniając swoich żałosnych planów. Są uwięzieni na pustkowiu pomiędzy „być” i „nie być”.
#LepszeJutroByłoWczoraj.
Przedstawienie Teatru74 to radykalny pojedynek z szekspirowską tragedią. Dramaturg przedstawienia dokonuje stanowczych cięć i przesunięć akcentów w obrębie fabuły, odważnie przeszczepiając w obręb historii duńskiego księcia obszerne fragmenty innych sztuk poety, takich jak „Antoniusz i Kleopatra”, „Makbet” czy „Jak wam się podoba”. Twórcy inscenizacji pozostają jednak zasadniczo wierni duchowi i literze tekstu Szekspira. Dokonując nawet najbardziej radykalnych zmian w tkance oryginalnej sztuki niemal zawsze pozostają lojalni wobec dramatopisarza, korzystając prawie wyłącznie z tego, co możemy znaleźć w jego literackiej spuściźnie. Choć współczesne w estetyce, przedstawienie opiera się na pogłębionym namyśle nad idiomem dramaturgicznym Szekspira w konteśkcie sytuacji politycznej i praktyki teatralnej epoki, w której tworzył. Szekspirowska propozycja alternatywnego zespołu to zatem nie lada gratka dla miłośników pisarza!
Zbliżająca się premiera to jednak przede wszystkim wypełniony ekstremalnymi sytuacjami, poruszający i mroczny thriller polityczny, pełen zwrótów akcji - zaskakujących nawet dla tych, którzy zaznajomieni są z szekspirowską fabułą.
Reasumując: nie możecie przegapić najnowszego spektaklu Teatru74!
|