AGREGART „Audiencja III czyli Raj Eskimosów”
wg Bogusława Schaeffera
Reżyseria: Bogusław Semotiuk
Muzyka: Katarzyna Michalska, Marcel Wiercichowski
Układ stepu: Jirina Nowakowska
Występują: Katarzyna Michalska i Marcel Wiercichowski
Nagroda Wielka Ogródkowa XII Festiwalu Teatrów Ogródkowych 2003 w Warszawie.
Spektakl składa się z krótkich, dowcipnych scen, w których kontakt między mężczyzną a kobietą rozgrywa się na różnych płaszczyznach. Każda scena ma odrębny temat, ale wszystkie są pełne humoru, prawd życiowych, filozofii. Błyskotliwie zmieniają się grane przez aktorów postaci. Fantastyczna improwizacja aktorska w wykonaniu Katarzyny Michalskiej i Marcela Wiercichowskiego gwarantuje teatralną przygodę. Dodatkową atrakcją są improwizacje muzyczne (aktorzy są z wykształcenia również muzykami, sami skomponowali i wykonują muzykę w spektaklu).
„(...)On [Marcel Wiercichowski] i Katarzyna Michalska - przez bez mała dwie godziny żonglują cudownymi bredniami, bawią się w odgrywanie mrowia ról, co im je ślina na język przyniesie. Na mgnienie stają się kimkolwiek i na pstryknięcie - wskakują w kolejne skóry. (...)Maski, typy ludzkie, osobowościowe kostiumy - nad sceną fruwają niczym papuzie piłeczki cyrkowych kuglarzy. Tu tkwi Wiercichowskiego i Michalskiej maestria największa - w żonglerce rytmami, nastrojami, tikami człowieczymi.
(...)czmychają z maski w maskę, przy okazji zaś ciskają w publikę odwiecznymi, ulubionymi "woltami" Schaeffera - ciągłym braniem w nawias napuszonej naszej powagi artystycznej, obśmiewaniem koturnu uniwersyteckiego narzecza, szydzeniem z żenującej powagi smakowania literatury, muzyki, teatru bądź filmu, obojętne. Wybornie czmychają z formy w formę - a skapuje z tego potworny portrecik, oczywiście portrecik a rebours, naszego braku lekkości, radości i umiejętności brania w nawias fikcji wszelkiej. Grają. Igrają z nami”.
Paweł Głowacki, Dziennik Polski
„(...)Każda kolejna scena niesie ze sobą ogromny pokład absurdalnego humoru, opartego zawsze w jakimś stopniu na stosunkach między kobietą a mężczyzną. Często wyśmiewane są stereotypowe, ludzkie zachowania i to w sposób bardzo bezpośredni. Niejednokrotnie zdarzają się sytuacje tak głupie, że aż śmieszne, wprowadzone z pełną premedytacją i cynizmem. (...)Ta sztuka ma rozśmieszać do łez i jak mało której jej to wychodzi”.
Michał Myrek, Dziennik Teatralny Kraków
|