W środę, 14 grudnia o godz. 18.00 w Dworku Białoprądnickim odbędzie się kolejne spotkanie z podróżnikiem Władysławem Grodeckim. Tym razem projekcja filmowa i opowieść o pasterce w niezwykłej osadzie Panna Maria (Teksas) w Stanach Zjednoczonych.
Panna Maria to najstarsza osada polska, założona w 1854 roku przez emigrantów z Górnego Śląska. W drewnianych chodakach, błękitnych, ludowych kubrakach i „wyzywających” spódnicach kolonizowali równinę pełną dzikich drapieżników, grzechotników, tarantul. Dzisiaj jest to senne „ghost town” na dawnym Dzikim Zachodzie. Ludność - 41 osób (dane z 2000 r.). Kościół i dąb, na którym o mało nie zawisł "ojciec założyciel" osady, stanowią symbol Panny Marii. Mieszkańcy żyją w okolicznych farmach, niejednokrotnie odległych o kilkanaście kilometrów od centrum, w którym - notabene - oprócz kościoła, dębu i sklepu niejakiego Snogi - jest niewiele. Mieszkańcy Panny Marii noszą białe, teksańskie kapelusze i niespecjalnie różnią się od swoich sąsiadów z okolicznych miasteczek. Mówią jednak swoim językiem - śląską gwarą z połowy XIX w.
Władysław Grodecki to doświadczony przewodnik, pilot turystyczny i kartograf. Wędruje po świecie od 30 lat. Odbył trzy samotne wyprawy dookoła świata. Odwiedził wszystkie kontynenty (poza Antarktydą), a na pustyni spędził 18 miesięcy. Organizator wielkich wypraw trampingowych (Skandynawia, Hiszpania, Portugalia, Turcja, Ukraina).
Wstęp: 3 zł
|