Upadek ze schodów może mieć śmiertelnie poważne konsekwencje.
Szczególnie, gdy schody są wysokie, a wejście na ich szczyt zajęło
całe życie. Bohaterka monodramu w dzień urodzin swojego męża
(byłego męża!!!) postanawia uporządkować rodzinny album ze
zdjęciami. Krzesło, na które staje, by u szczytu schodów dosięgnąć
najwyżej półki regału, traci równowagę i wywraca się. Zdjęcia
rozsypują się. Niektóre na zawsze zginą z zakamarkach mieszkania,
inne niespodziewanie znajdą się na samym wierzchu. Wśród zdjęć
najbliższych bohaterka ze zdziwieniem odkryje również pamiątki
z wakacji swoich pacjentek oraz świadectwa podejmowanych przez
siebie, czasem wstydliwych, działań. Okaże się również, że z albumu
usunięte zostały wszystkie fotografie, na których ktokolwiek się
uśmiecha. Mierząc się z zawartością pudełka kobieta nie zauważy,
gdy rozrośnie się ono do rozmiarów skrzyni i streści w sobie całe jej
życie. Oprócz zdjęć pojawią się w nim także inne przedmioty,
których widok wywoła lawinę wspomnień, autoironicznych
komentarzy i komicznych anegdot oraz skłoni bohaterkę do
podsumowania swojego życia.
|